Ciąg dalszy zabójstwa w Żyrardowie.

O tym zabójstwie już pisaliśmy, ale jak się okazuje to tylko początek porachunków. Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie przedstawiła zarzuty zabójstwa dwóm zatrzymanym w sprawie śmiertelnego postrzelenia 20-letniego mężczyzny. Wobec obu podejrzanych skierowano wnioski do sądu o tymczasowe aresztowanie. Podejrzani w wieku  21 i 28 lat, usłyszeli ostatecznie zarzuty zabójstwa oraz działania wspólnie i w porozumieniu. Sąd Rejonowy w Żyrardowie zdecydował o aresztowaniu mężczyzn na trzy miesiące. Jednak jak pisze na łamach "Gazety Wyborczej" Paweł Rutkiewicz: Najprawdopodobniej to nie Adriana G., ale jego brata mieli zabić gangsterzy, którzy w nocy z 2 na 3 czerwca dokonali egzekucji. Wśród mieszkańców pojawiają się głosy, że w mieście trwa wojna gangów. Przypomnijmy, do zabójstwa doszło w nocy z 2 na 3 czerwca, gdy około godz. 2 do 20-letniego mężczyzny, stojącego wraz z kobietą przy bramie jednej z kamienic, podjechał samochód, z którego po otwarciu szyby został oddany strzał - pocisk trafił mężczyznę w szyję, powodując zgon na miejscu. Jak donosi "GW: Jednak wiele wskazuje, że to nie zastrzelony z zimną krwią Adrian był celem bandytów. Dlatego w niedzielę, 6 czerwca na tej samej ulicy znów słychać było strzały. O ile w przypadku zabójstwa Adriana wiadomo, że sprawcy i ofiara dobrze się znali, o tyle w przypadku bandytów z niedzieli sąsiedzi zgodnie przyznają, że widzieli ich pierwszy raz. Opinia, że w rzeczywistości to jego brat, a nie Adrian miał być celem bandytów również jest powszechna. 
Ani policja, ani prokuratura nie udzielają na ten temat informacji, jednak przed kamienicą na ul. Mielczarskiego całą dobę stoi radiowóz. Z relacji mieszkańców kamienicy wynika, że w Żyrardowie trwa wojna gangów, czego nie przyznają służby. Jedna z przyjętych wersji nie wyklucza, że oba zdarzenia mają związek z handlem narkotykami - pisze prok. Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Płocku (okręgu obejmującego Żyrardów).

Foto: KPP w Żyrardowie